W wielu polskich miastach za chwilę rozpocznie się rekrutacja do przedszkoli oraz oddziałów przedszkolnych w szkołach. Dla rodziców to ostatni dzwonek na podjęcie decyzji dotyczącej przyszłości ich dziecka. Rodzice trzylatków właśnie wybierają przedszkola, opiekunowie starszych dzieci deklarują kontynuację nauki. Natomiast twardy orzech do zgryzienia mają rodzice 6-latków. Choć obowiązek szkolny został zniesiony, to samorządy starają się, jak mogą, by wypchnąć zerówki z przedszkoli. Można mieć wrażenie, że najlepiej, gdyby te dzieci po prostu zniknęły. Jak niepotrzebny mebel Od 1 września 2017 r. wszystkie chętne 3-latki mają zapewnione miejsce realizacji wychowania przedszkolnego. Dzieci te miały zająć miejsce 6-latków, które objął obowiązek szkolny. Potem ten obowiązek cofnięto i dano rodzicom wybór. To oni mają prawo zadecydować, czy chcą posłać dziecko do zerówki szkolnej, czy jeszcze rok zostawić je w przedszkolu. W tym roku przed takim wyborem stają rodzice dzieci z rocznika 2013 r., tylko że w wielu przypadkach jest to tylko wybór teoretyczny. W poprzednim roku szkolnym (2017/2018) aż 94 proc. 6-latków decyzją opiekunów zostało objęte wychowaniem przedszkolnym. Odsetek ten od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Dla samorządów to duży kłopot, bo zwyczajnie brakuje miejsca w przedszkolnych budynkach dla takiej liczby dzieci. W wielu placówkach sale gimnastyczne zamieniono na sale dydaktyczne. Budynki nie są z gumy, więc przed przyjęciem kolejnego rocznika we wrześniu, samorządy kombinują, jak pozbyć się 6-latków, by zrobić miejsce dla 3-latków. Przedszkole nie w przedszkolu Gdy wycofano się z obowiązku szkolnego dla 6-latków, bardzo się ucieszyłam. Uważam, że dzieci i tak ciężko pracują w przedszkolach, a czas na szkołę i tak poważną zmianę jeszcze przyjdzie. Nie brałam pod uwagę nawet przez chwilę zerówki szkolnej - takie moje prawo. Okazuje się tylko, że wybór zerówki przedszkolnej dla wielu rodziców jest czysto teoretyczny. Reformy ostatnich lat sprawiły, że brakuje miejsc dla 3-latków, które muszą mieć zagwarantowane miejsce w przedszkolach. Gminy radzą sobie, jak mogą. Niektóre samorządy tworzą oddziały zamiejscowe przedszkoli w szkołach. W ten sposób omijają przepisy, bo samorząd organizując oddział zamiejscowy, formalnie pozostawia 6-latka w tej samej placówce. Maluch przecież wciąż ma tego samego dyrektora i jest pod opieką nauczycieli z tego samego przedszkola. Ale to nie jedyny kreatywny pomysły na rozwiązanie tego problemu. Gminy próbują także zachęcać rodziców do wybierania szkół, uatrakcyjniając ofertę, np. gwarantują okres adaptacji, pracę oddziałów na jedną zmianę, zapewniają dzieciom czas na swobodne działania, ruch i odpoczynek, a także trzy posiłki dziennie, podobnie jak w edukacji przedszkolnej. W szkolnych ofertach pojawia się również duży wybór zajęć dodatkowych, np. szachy, zajęcia wokalno-taneczne, komputerowe, plastyczne. Niektóre gminy chcą ufundować także wyprawki, a dla rodziców organizować warsztaty. A może jednak szkoła? Wielu rodziców, tak jak ja, stanie przed dylematem, czy jednak dziecka nie posłać do zerówki w szkole, gdzie docelowo dziecko będzie się uczyło. W innym wypadku, po roku przedszkolnej zerówki w szkole, moje dziecko będzie musiało zmienić po raz kolejny placówkę. Może rozsądniej, dla dobra dziecka, będzie puścić malucha od razu do rejonowej szkoły (lub innej, którą wybrali rodzice.) Ale uwaga! To nie jest też taka pewna sprawa. W przypadku oddziałów zerówkowych w szkołach, podobnie jak przy rekrutacji do przedszkoli, nie ma rejonizacji. Można próbować posłać dziecko do zerówki w wybranej szkole, ale trzeba wiedzieć, że dziecko może się do niej nie dostać. W takiej sytuacji gmina oczywiście musi zapewnić 6-latkowi miejsce w oddziale zerówkowym innej szkoły (powrotu do przedszkola nie ma). Czyli nadal istnieje ryzyko, że dziecko po ukończeniu zerówki będzie musiało i tak zmienić szkołę na inną. Trudne decyzje - Jestem załamana, mojego synka stresują dyżury wakacyjne w innych przedszkolach a co bedzie jak pójdzie do szkoły? Zdecydowanie moje dziecko nie jest na to gotowe. Byłam pewna, że mamy jeszcze półtora roku, a nagle okazuje się, że za kilka miesięcy dziecko będzie prawdopodobnie zmuszone do poważnej zmiany. Nie jesteśmy o niczym informowani, bo formalnie dzieci zostaną w przedszkolu, a urzędnicy mają żali się mama Krzysia z jednego z warszawskich przedszkoli. - Czujemy, że nasze dzieci są tylko cyferkami w tabelkach, które gdzieś trzeba upchnąć i przesunąć - dodaje mama Antosi. - Zdecydowanie nikt nie bierze pod uwagę dobra dzieci. Decyzje, jakie muszą podjąć rodzice, są bardzo trudne i stresujące. Opiekunowie mają na względzie dobro dziecka i przede wszystkim kierują się gotowością malucha na zmiany. Rodzice 6-latków nie chcą, by ich dzieci miały kontakt z nastolatkami, a ten często jest nieunikniony, bo większość szkół nie ma odrębnego wejścia do części przedszkolnej. Maluchy ze starszymi dziećmi muszą też dzielić stołówki, a czasami nawet toalety. Tu pojawia się kolejny problem, bo szkoły też mają ograniczenia. Przecież dyrektorzy muszą pomieścić oprócz 6-latków, 7 i 8 klasy. Nawet przystosowana sala przedszkola nadal znajduje się w szkolnym gmachu, a to ogromna zmiana dla dziecka. Źródło: Wysokie Obcasy, Zobacz także: Rekrutacja do przedszkoli na rok 2019/2020 Czy dziecko jest gotowe do przedszkola? Za co i ile zapłacisz, posyłając dziecko do przedszkola?
Obowiązkowo wszystkie 6-latki rozpoczną naukę w szkołach podstawowych w 2012 r. z kolei w szkole zajęcia kończą się w południe. tak zwanych kopciuchów wchodzi w życie już za
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 15:11 To jest śmieszne. Później 5 latki w szkole, 4 latki itd. Zabierają dzieciństwo. 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub 10:45 – 11:45. Gry i zabawy ruchowe na powietrzu, w tym: zajęcia sportowe, obserwacje przyrodnicze, spacery i wycieczki. Zabawy dowolne i organizowane przez nauczyciela. z całą lub w małych grupach, zabawy na sprzęcie terenowym (w przypadku niesprzyjającej aury – gry i zabawy ruchowe w salach). Dobór zajęć uzależniony jest od Dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę dopiero w wieku 7 lat, po rocznym obowiązkowym wychowaniu przedszkolnym w wieku 6 lat. Zmiany zostały przyjęte przez Sejm. Sejm zniósł obowiązek szkolny dla 6-latków i przedszkolny dla 5-latków nowelizując ustawę o systemie oświaty. Zdecydowano, że dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę dopiero w wieku 7 lat, po rocznym obowiązkowym wychowaniu przedszkolnym w wieku 6 lat. Polecamy: Przewodnik po zmianach przepisów 2015/2016 (książka) Za przyjęciem nowelizacji głosowało 269 posłów (PiS, większość Kukiz'15), 156 było przeciw (PO i Nowoczesna), 17 wstrzymało się od głosu (15 z PSL). Nowelizacja trafi teraz do Senatu. "Ta nowelizacja porządkuje bałagan i wycofuje pseudoreformę (...). Jest pozytywną odpowiedzią na oczekiwania rodziców, którzy prowadzili dramatyczną walkę o dobro swoich dzieci, o dobro polskiej edukacji" - powiedziała przed głosowaniem reprezentująca autorów projektu noweli Marzena Machałek (PiS). Dodała, że nowelizacja przywraca odpowiedzialność państwa za edukację. Polecamy serwis: Oświata "Dzieci w wieku sześciu lat chodzą do szkoły w 24 krajach Unii Europejskiej, w części z nich edukację zaczynają wcześniej. Dzieci w ponad 130 krajach świata zaczynają edukację w wieku lat sześciu, albo nawet wcześniej. Dlaczego uważacie państwo, że polskie dzieci w przeciwieństwie do innych dzieci, nie tylko europejskich, nie są zdolne do tego, by rozpoczynać edukację szkolną w wieku lat sześciu? (...) Dlaczego macie tak złe zdanie o polskich dzieciach?" - pytała była minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska (PO). Obecna minister Anna Zalewska odpowiedziała jej: "Odwagi, trzeba wyznaczać standardy Unii Europejskiej, czas nie patrzeć na to, jak wygląda system edukacji w Unii Europejskiej". "Przypominamy: ta ustawa pozostawia obniżenie wieku obowiązku szkolnego - sześciolatek będzie się uczył tam, gdzie zdecydują jego rodzice" - podkreśliła. Posłowie w głosowaniach odrzucili 15 wniosków mniejszości do projektu nowelizacji zgłoszonych przez kluby PO i Nowoczesna, w tym poprawki zachowujące dotychczasowe status quo oraz wniosek o odrzucenie projektu. Za wnioskiem o odrzucenie projektu było 158 posłów, 269 przeciw, 15 - wstrzymało się od głosu. Zgodnie z nowelizacją w miejsce obowiązku przedszkolnego dla pięciolatków wprowadzone zostaje prawo dzieci pięcioletnich do wychowania przedszkolnego. Utrzymane zostaje też prawo do wychowania przedszkolnego dla dzieci czteroletnich. Prawo do wychowania przedszkolnego oznacza, że samorząd musi je zapewnić dziecku, jeśli o to wystąpią rodzice. W ustawie pozostawiony został zapis, zgodnie z którym dzieci trzyletnie prawo do wychowania przedszkolnego otrzymają od 1 września 2017 r. Nowelizacja przewiduje, że od nowego roku szkolnego dzieci sześcioletnie będą mogły pójść do I klasy pod warunkiem odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego. Jeśli nie będą go miały, konieczna będzie pozytywna opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej. W pierwotnej wersji projektu noweli, w przypadku dzieci sześcioletnich urodzonych po 1 września, opinia poradni miała być obowiązkowa, nawet jeśli dziecko chodziło do przedszkola. We wtorek Sejm w głosowaniu zrównał sytuację dzieci niezależnie od miesiąca ich urodzenia. Poprawki takiej treści zgłosiły PiS i PSL, a w ubiegłym tygodniu podczas pierwszego czytania projektu wniosek mniejszości w tej sprawie złożyła PO. Nowelizacja ma też umożliwić rodzicom dzieci sześcioletnich, którzy w tym roku szkolnym posłali je do I klasy, ponowne zapisanie ich do I klasy w przyszłym roku. Rodzice będą mieli czas na złożenie takiego wniosku do 31 marca. Dziecko, którego rodzice tak zdecydują, nie będzie podlegało klasyfikacji rocznej, a tym samym promocji do klasy II. Do końca roku szkolnego będzie obowiązane kontynuować naukę w klasie I lub korzystać z wychowania przedszkolnego w przedszkolu, oddziale przedszkolnym. MEN szacuje, iż we wrześniu 2016 r., oprócz dzieci siedmioletnich - którym w tym roku jako sześciolatkom odroczono obowiązek szkolny (jest ich 91 tys., czyli 21 proc. rocznika) - do I klasy trafi ok. 10-15 proc. sześciolatków, których rodzice będą chcieli skorzystać z tego, że klasy będą mniej liczne oraz 10-15 proc. dzieci, będących obecnie w klasach I, które na wniosek rodziców będą zapisane ponownie do klas I. Analogiczne prawo do powtórzenia roku na wniosek rodziców otrzymają też dzieci urodzone w pierwszej połowie 2008 r. obecnie uczące się w II klasie. Dzieci te są pierwszą grupą, która rozpoczęła obowiązkowo naukę w szkole w wieku sześciu lat. Poprawkę tej treści, przyjętą przez Sejm, zgłosił klub Kukiz'15. Nowelizacja przesuwa o trzy lata - do 2019 r. - wejście w życie przepisów nakazujących samorządom przekształcanie oddziałów przedszkolnych w szkołach w przedszkola i w ten sposób utworzenia zespołów szkolno-przedszkolnych. Zgodnie z dotychczasowymi przepisami, samorządy na takie przekształcenie mają czas do 1 września 2016 r. Według resortu edukacji samorządy sygnalizują, że nie są w stanie tego zrobić w tym czasie ze względu na inne wymagania stawiane szkołom i przedszkolom; w efekcie zapowiadają likwidację oddziałów przedszkolnych. W związku ze zwiększeniem liczby dzieci w edukacji przedszkolnej poprzez pozostawienie w niej sześciolatków zwiększona ma być w 2016 r. kwota dotacji z budżetu dla samorządów na jednego przedszkolaka z 1305 zł na 1370 zł. Nowelizacja wprowadza też zmiany w nadzorze pedagogicznym. Zgodnie z nią minister edukacji ma otrzymać prawo powoływania i odwoływania kuratorów i wicekuratorów oświaty. Obecnie prawo powoływania i odwoływania ich przypisane jest wojewodzie - z zastrzeżeniem, że ma się ono odbywać za zgodą ministra edukacji. Wyłonienie kandydatów na stanowisko kuratora tak jak teraz odbywać się ma na drodze konkursu ogłoszonego przez wojewodę. Osoba ubiegająca się o stanowisko kuratora będzie musiała legitymować się co najmniej siedmioletnim stażem pracy jako nauczyciel, nie będzie jednak musiała mieć doświadczenia w nadzorze pedagogicznym. Szczegóły konkursu ma regulować rozporządzenie ministra. Osoby powołane na stanowisko kuratora oświaty, na mocy dotychczasowych przepisów, będą zajmowały stanowiska nie dłużej niż przez trzy miesiące od dnia wejście w życie nowych przepisów. Wojewodowie w terminie 14 dni od wejścia w życie noweli mają ogłosić konkursy na stanowiska kuratorów. Sejm odrzucił poprawkę PSL zachowującą zasadę, że kuratorów powołują i odwołują wojewodowie. Nowelizacja przywraca kuratorowi prawo weta wobec decyzji samorządów o likwidacji szkół. Dotąd, choć kuratorzy mają obowiązek zaopiniować uchwały samorządów o zamiarze likwidacji szkoły, przedszkola lub innej placówki oświatowej, to ich opinia nie była wiążąca dla samorządów. Przywrócony zostaje też być obowiązek uzyskania pozytywnej opinii kuratora w przepadku udzielenia przez samorząd zezwolenia na założenie przez osobę fizyczną lub prawną publicznej szkoły lub placówki oświatowej. Ma to na celu uniemożliwienie ewentualnej próby zastąpienia szkoły prowadzonej przez samorząd publiczną szkołą prowadzoną przez inny podmiot. Nowelizacja ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Przywrócenie rodzicom prawa wyboru, czy dziecko rozpoczyna naukę w szkole w wieku sześciu czy siedmiu lat, zapowiedziała premier Beata Szydło w swoim sejmowym expose. Zaznaczyła wówczas, że odejście od obowiązku szkolnego dla sześciolatków będzie przeprowadzone w ciągu pierwszych 100 dni rządu. Powrót do obowiązku szkolnego od siódmego roku życia był też jednym z haseł wyborczych PiS w kampanii wyborczej. Stopniowe obniżanie wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat trwa w Polsce od 2009 r. Przez pierwszych pięć lat decyzję o tym, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat, podejmowali rodzice. 1 września tego roku po raz pierwszy do I klasy szkoły podstawowej poszedł obowiązkowo cały rocznik dzieci sześcioletnich, czyli urodzonych w 2009 r. Rok wcześniej - we wrześniu ub. roku - obok siedmiolatków do I klas obowiązkowo poszła połowa rocznika sześciolatków. (PAP) dsr/ as/ Zobacz również: Godziny indywidualnego nauczania w przypadku obniżonego pensum . 483 306 77 81 239 333 205 229